W ciągu ostatnich dni ja i moja rodzinka mieliśmy przyjemność testować produkty firmy SYS o nazwie Dania Babci Zosi. Pod lupę wzięliśmy: barszcz ukraiński, zupę z soczewicy oraz placki ziemniaczane z suszonymi pomidorami. Przyznacie sami, że zapowiada sie bardzo smakowicie :).
BARSZCZ UKRAIŃSKI
Gdy rodzinka usłyszała, że na obiad będzie barszcz ukraiński, bardzo się ucieszyła. Wszyscy uwielbiamy tę zupę. Gotowanie zaczynam od uważnego przeczytania etykiety na opakowaniu. I tu wielka niespodzianka - same naturalne składniki! Żadnych chemikaliów, konserwantów czy sztucznych barwników. Same suszone warzywa, elegancko zapakowane w foliowe opakowanie i ekologiczną, kartonową torebkę. Przez dziurkę w kartonie widać wszystkie składniki - żadnych tajemnic! W drugim opakowaniu mieszanka przypraw. A oto skład opakowania: warzywa suszone 58% (burak, ziemniak, pomidor, kapusta, marchew, seler koperek), soczewica zielona (min.25%), sól, cukier oraz pieprz czarny. Wszystko pięknie, ale skąd ta soczewica??? Nigdy nie słyszałam, aby do barszczu dodawać ten składnik :). Ledwo się obejrzałam, a zupka już gotowa. Za radą na opakowaniu dodałam na wierzchu kleks ze śmietany. PYCHA! Powstało bardzo smaczne danie. A soczewica jednak idealnie komponowała się z pozostałymi składnikami. Jedyną wadę jaką znalazłam jest przewidziana na opakowaniu ilość porcji. Na opakowaniu 4, a mi wyszły tylko 3 :).
ZUPA Z SOCZEWICY
Drugą zupką, którą wypróbowaliśmy była zupa z soczewicy. Po tym jak próba z barszczem ukraińskim wypadła pozytywnie, wiedziałam, że na tej również się nie zawiodę. Skład zupy bardzo przypadł mi do gustu: soczewica czerwona (min. 35%), warzywa suszone 15% (marchew, pomidor, cebula, czosnek, natka pietruszki), zacierka makaronowa (mąka pszenna, jaja), kasza manna, mleko w proszku odtłuszczone, sól i mieszanka przypraw typu curry. Znów same naturalne składniki! Bardzo prosta w przygotowaniu. Dodaje się tylko 1 litr wody, łyżkę masła lub oleju i gotuje przez 20 minut. Powstaje gęsta, sycąca i aromatyczna zupa, której Babcia Zosia z pewnością by się nie powstydziła! Jak dla mnie bomba. Idealna na obiad w chłodny, wiosenny dzień. Jedyna wada to znowu niewspółmierność ilości porcji podanych przez producenta na opakowaniu w stosunku do ich rzeczywistej ilości. Jak dla mnie taka pyszna i pożywna zupa to danie dla dwóch, a nie czterech osób :).
PLACKI ZIEMNIACZANE Z SUSZONYMI POMIDORAMI
W plackach ziemniaczanych znajdują się dwa opakowania - ot tak na mały głodek :). Mojej rodzince głodek jednak doskwierał, więc w ruch od razu poszły obie torebki. Każda z nich zawiera: suszone ziemniaki (min. 56%), skrobię ziemniaczaną, pomidory suszony (min. 8%), cebulę suszona, czosnek suszony, sól, paprykę ostrą, oregano oraz bazylię. Placuszki robi się błyskawicznie. Wystarczy zalać wodą zawartość zaszetki, dodać jajko, wymieszać, ostawić na 10 minut i gotowe. Z jednej porcji powstaje ok. 12 placuszków. Duże wrażenie zrobiły na mnie niecodzienne dodatki takie jak suszone pomidory oraz bogata różnorodność przypraw. Dzięki nim w smaku placuszki wyszły lekko pikantne, a ich aromat przyjemnie wypełnił całe mieszkanie. Choć mi osobiście placuszki smakowały, rodzinka jednogłośnie stwierdziła jednak, że woli tradycyjne, domowe placki, w których czuć świeżo starte ziemniaki. Mogę je jednak z pełną odpowiedzialnością polecić osobom zabieganym, a pragnącym zjeść placki ziemniaczane prosto z patelni. Na pewno będą lepsze od wszelkiego rodzaju "gotowców", których pełno jest w naszych supermarketach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz