Dzisiaj postanowiłam przygotować słodki deser - Banany po Tajsku. Do tego celu zakupiłam banany czerwone, które są miękkie, kremowe i mniej słodsze od żółtych. W środku są lekko pomarańczowe, a skórkę w zależności od stopnia dojrzałości mają twardą lub miękką. Do gotowania używamy tych o miękkiej skórce. Możemy przygotować je zarówno smażone na patelni jak i zapiekane. Pamiętajmy, że banany zawierają serotoninę - hormon szczęścia - która na pewno przyda nam się w te zimowe wieczory :).
SKŁADNIKI:
- 4 czerwone banany lub żółte
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 2 łyżki mąki ryżowej
- 2 jajka
- 1/2 szklanki mleczka kokosowego
- 1/2 szklanki wiórek kokosowych
- szczypta soli
- szklanka oleju do smażenia
WYKONANIE:
- Białka ubić na sztywną pianę.
- Mąkę pszenną, ryżową oraz sól wymieszać razem. Cienkim strumieniem wlać mleczko kokosowe, dodać żółtka i wszystko razem mieszać trzepaczką. Masa powinna mieć konsystencję gęstej śmietany.
- Na koniec dodać wiórka kokosowe i pianę z białek. Delikatnie wymieszać łyżką.
- Banany obrać i pokroić ukośnie w plastry o grubości 1 cm.
- Każdy z osobno zanurzać w cieście i smażyć na rozgrzanym oleju z obu stron na złoty kolor.
- Ułożyć na ręczniku papierowym w celu odsączenia z nadmiaru tłuszczu.
- Podawać na ciepło oprószone delikatnie cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz